Bangkok - co warto zobaczyć?

Bangkok - co warto zobaczyć?

Ruch uliczny w Bangkoku jest jednym z najbardziej intensywnych na świecie. Odniosłam wrażenie, że to miasto nigdy nie śpi, bo tutaj nawet po godzinie 21:00 będziecie stać w korkach i kolejkach po najlepszego pad thai kupowanego na ulicy. Co warto zobaczyć w stolicy Tajlandii? Jakie miejsca polecam odwiedzić w Bangkoku?


Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Chinatown w Bangkoku - tutaj sformułowanie "tętni życiem" nabiera zupełnie nowego znaczenia

BANG BANG


Sam Bangkok ma ponad 9 milionów mieszkańców, ale włączając w to jeszcze aglomerację wokoło - liczba ta wzrasta do 15 milionów. To niebywałe! To przecież prawie 1/3 całej Polski! Czytałam raport odnośnie liczby turystów przybywających do stolicy Tajlandii w moim przewodniku i wyobraźcie sobie, że w 2018 roku miasto odwiedziło ponad 20 milionów ludzi z całego świata. I to się czuje... w każdej minucie, w każdym dniu pobytu w Bangkoku.

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Ilość podróżujących Tajów na skuterkach robi wrażenie w Bangoku

Jeśli myślicie, że w 2 dni uda Wam się zwiedzić większość atrakcyjnych miejsc Bangkoku, to jesteście w błędzie. W tym mieście jest niezliczona ilość zabytków, świątyń, ulicznych targów jedzeniowych, marketów, punktów widokowych, muzeów. Niestety, będziecie musieli sami zdecydować i uszyć na własną miarę plan podróżowania - tak, aby dostatecznie się nie zmęczyć gwarem i hałasem tajlandzkiej metropolii, a przy tym skosztować trochę z jednej strony lokalności, a z drugiej poczuć biznesową potęgę miasta. Tutaj znajdziecie wszystko, każdy rodzaj emocji. Znużenie, zmęczenie, ekscytację, podniecenie, orgię smaków, dlatego nie zniechęcajcie się.

Bangkok - co warto zobaczyć?

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Ruch, zgiełk, hałas, metropolia - taki jest właśnie Bangkok


#1
CHINATOWN


Moja ulubiona część tajlandzkiej metropolii. Chińska dzielnica powstała w Bangkoku około 200 lat temu. Grunty dookoła niej były jeszcze kilka lat temu jednymi z najdroższych w całej Tajlandii. Co jest w niej najpiękniejsze, to chyba to, że można dotrzeć do niej tramwajem wodnym, który podczas 36-stopniowego upału staje się cudownie orzeźwiającą atrakcją.

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Chinatown w Bangkoku nigdy nie śpi
Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Kulinarna uczta, nawet w godzinach nocnych - tylko na Chinatown w Bangkoku

Chinatown to też świetna baza jedzeniowa. Wystarczy, że przyjedziecie na Yaowarat Road i po prostu dacie ponieść się kulinarnej fantazji. Spacerujcie, chłońcie atmosferę i tak, też miałam wrażenie, jakbym przeniosła się w czasie na prawdziwe chińskie ulice.

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Jedno z jedzeniowych stoisk na ulicy Yaowarat Road na Chinatown w Bangkoku
Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Stoisko z jumbo lobster - do zjedzenia, do kupienia

#2
IMPONUJĄCE ŚWIĄTYNIE


Im więcej macie czasu, tym więcej świątyń będziecie mogli zwiedzić. W samym Bangkoku jest ponad 400 buddyjskich świątyń. Najstarszą i największą z nich jest Wat Pho, w której znajdziecie ponad 1 000 wizerunków Buddy, w tym słynnego leżącego Buddę.

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Świątynia Świtu - Wat Arun w Bangkoku

W naszym uszytym na miarę planie wybraliśmy zwiedzanie świątyni Wat Arun (Świątynia Świtu), która jest jednym z ikonicznych miejsc w stolicy Tajlandii. Pocztówkowa, imponująca różni się od innych sakralnych obiektów tego typu. Ma charakterystyczne, kolorowe, ceramiczne zdobienia i strome schody, z których rozciąga się imponujący widok na rzekę Menam (Chao Praya).

Czytaj więcej: Wat Arun - buddyjska Świątynia Świtu w Bangkoku [CENY, DOJAZD, UBIÓR]

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Ceramiczne zdobienia świątyni Wat Arun w Bangkoku

#3
W BIZNESACH CZYLI DZIELNICA SILOM / BANGRAK


To tutaj znajdziemy najwyższe i najnowocześniejsze wieżowce, biurowce, banki i korporacje w Bangkoku. Jeśli macie ochotę poczuć zapach nowojorskiej Azji, to koniecznie tu wpadnijcie. Nie omińcie największego parku miejskiego, Parku Lumphini, który imponuje swoją wielkością, ale też, o dziwo, ciszą i spokojem, co w Bangkoku rzadko ma miejsce :-)

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
W oddali dzielnica biznesowa Silom, Bangkok
Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Zielony park w centrum smogowej metropolii? Można!

#4
MAHA NAKHON SKYWALK


Bangkok to prawdziwy "las wieżowców", a wśród nich ten jeden, najwyższy Maha Nakhon. Włada nim ogromna korporacja King Power - posiadacz jednej z największej sieci sklepów typu duty-free w Tajlandii. Budynek ma 314 metrów i od prawie czterech lat cieszy oko turystów. Prawdziwa przygoda zaczyna się jednak w jego środku! Docieracie windą na 74. piętro, skąd możecie podziwiać panoramę na całą stolicę. Jesteście w samym środku i... ponad innymi drapaczami chmur. Niesamowite doświadczenie! Tym bardziej, że cztery piętra wyżej możecie wypić najlepszego drinka (zamawiać lepiej z zamkniętymi oczami), który jakoś inaczej smakuje na tej wysokości.

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Nowy Jork w Bangkoku? A jakże! W azjatyckim wydaniu!
Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Widoki robią wrażenie!

Koszt biletu to około 75 złotych, ale uwierzcie, że wcale a wcale nie żałowaliśmy wydanych tu pieniędzy. Spędziliśmy tam jakieś 2 godziny, bawiąc się w najlepsze.

#5
TARGOWISKO CHATUCHAK


Obowiązkowy punkt programu! Najlepiej tuż przed wylotem, żeby móc obłowić się i obkupić jak król wszechświata. Chatuchak to największe weekendowe targowisko (weekend tutaj oznacza dni od środy do niedzieli) w Bangkoku, na terenie którego rozciąga się ponad 8 000 (!) stoisk.

Czytaj więcej: Najsłynniejszy targ Chatuchak w Bangkoku [JAK DOJECHAĆ, GODZINY OTWARCIA]

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Mydło i powidło też znajdziecie :-), Chatuchak Market, Bangkok

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Ośmiornice baby też zjecie na Chatuchak Market w Bangkoku

#6
STREET FOOD LIFE


Bangkok to jedzenie. To uliczne targowiska i stoiska sprzedające azjatyckie przekąski, kawałki mięsa na patykach, pad thai z prawdziwego zdarzenia. To doświadczenie obowiązkowe, szczególnie jeśli jesteście miłośnikami kulinarnych uniesień i rozpusty jedzeniowej. Ludzie pieją peany na punkcie Khao San Road, które mnie w żaden sposób nie zachwyciło. Owszem, atmosfera fajna, imprezowa, może w większym towarzystwie odczuwałabym lepszy fun niż podróżując we dwójkę, aczkolwiek mam wrażenie, że im dalej Khao San Road tym lepiej było z ulicznymi stoiskami i jedzeniem.

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Ciasno, ale fajno! - na ulicznym targu w Bangkoku
Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Wszędzie unosi się zapach jedzenia - na każdym ulicznym targu w Bangkoku
Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Tu jadłam najlepszy pad thai w życiu za 1 dolara, o którym piszę poniżej

Polecam Wam streetfood na Chinatown w okolicy ulic Yaowarat Road, a także Soi Rambuttri oraz Soi 38 Sukumvhit. A najlepszego pad thai i pad see ew jadłam za całe, dokładnie 4 złote na ulicznym stoisku w dzielnicy Pat Pong naprzeciwko budynku Thaniya Plaza. Polecam Wam!

Czytaj więcej: Bangkok i street food - najlepszy makaron Pad Thai za 4 zł

***

Jeśli planujesz pobyt w stolicy Tajlandii i szukasz informacji na temat tego, co warto zobaczyć w Bangkoku, zapraszam Cię do wpisu, w którym piszę, jakie miejsca polecam tu odwiedzić.
Szczęśliwy i najedzony człowiek po zwiedzaniu Bangkoku

Tak, Bangkok ma do zaoferowania znacznie więcej i pewnie gdy odwiedzę stolicę Tajlandii drugi raz, to znów coś dodam do tej listy, ale jak na początek... wydaje się ona być całkiem okej :-)

Więcej relacji z Bangkoku i mojej podróży po Azji znajdziecie na moim oficjalnym profilu na Instagramie: olgusta_travel







Gdybyście mieli wybrać jedno danie ze wszystkich na świecie i mieć możliwość zjedzenia go na bezludnej wyspie, to co byście wybrali? Tajski pad thai 🍜, włoska pizza 🍕, polski schabowy 🥩 czy amerykański burger 🍔? Ja przyznaję, że nie wyobrażam sobie życia bez makaronu. Wszelakiego. Co widać na załączonym obrazku 😂 P.s. Ten makaron ze zdjęcia kosztował mnie 4 złote i był najpyszniejszy z całego pobytu w Bangkoku. . If you could choose one dish to eat it on a lonely Island for the last time, what would you choose? 🥟 P.s. This Bangkok pad see Ew dish cost me around 1$ and it was one of the most delicious ones. . #bangkokfood #webangkok #wonderlustbangkok #visitbangkok #lostinthailand #thailandinsider #amazingthailand #thailandtravel #thailandvisit #asia_vacations #unlimitedthailand #girlstravelingasia #travelgirlshub #girlstoptravel #thedreamytravels #polacywpodróży #tanieloty #fly4freepl #podroze #podróżowanie #tajlandia2019 #bangkokspirit #bangkokcity #padseeew #thainoodles #azja #traveller #travelgirlspl #kochampodroze #asiafoodprn
Post udostępniony przez 𝓞𝓵𝓰𝓪 ⌇ 𝓞𝓵𝓰𝓾𝓼𝓽𝓪 𝒯𝓇𝒶𝓋𝑒𝓁 𝒷𝓁𝑜𝑔 (@olgusta_travel)


***

Czytaj więcej:



Singapur, cło i papierosy czyli historia o tym, jak dostałam pouczenie od Służby Celnej

Singapur, cło i papierosy czyli historia o tym, jak dostałam pouczenie od Służby Celnej

Zawsze tak jest, że historie mrożące krew w żyłach, nasycone emocjami danej chwili, stają się potem najciekawszą opowieścią i wspomnieniem z podróży, które czegoś Cię nauczyło. Nie inaczej jest w przypadku tej sytuacji, w której zdaniem władz Singapuru złamałam prawo ich kraju, zataiłam kluczową informację, wobec czego otrzymałam upomnienie i małą karę. O co chodzi? Jak to się stało? Zapraszam Was na krótką historię pt. "Singapur, cło, papierosy" czyli historię o tym, jak dostałam pouczenie od służby celnej.


Singapur, cło, papierosy - wszystko, co musisz wiedzieć o wwożeniu do Singapuru papierosów i moja krótka historia o tym, jak dostałam pouczenie od Służby Celnej i musiałam zapłacić podatek za jedną paczkę papierosów.
Singapore law czyli krótka historia o prawie i przepisach celnych

PANI(E) WŁADZO!


Przed wyjazdem do każdego kraju, szczególnie jeśli nie znajduje się ono w Europie, jadę z konkretną wiedzą i informacjami, które pozwoli mi nie naruszyć prawa, obrazić kultury czy jego mieszkańców. Nie inaczej było w tym przypadku. Ci z Was, którzy czytają mnie regularnie, wiedzą, że po każdej podróży z kontynentu azjatyckiego tworzę cykle wpisów "Co warto wiedzieć przed wyjazdem do państwa X?". Nie inaczej jest zresztą w kwestii Singapuru, więc jeśli jesteście ciekawi i chcecie poczytać więcej to zapraszam tutaj: Singapur czyli co warto wiedzieć przed wyjazdem? - [PRAKTYCZNE PORADY I INFORMACJE]

Zresztą nawet w tym wpisie opisałam konkretne prawa obowiązujące w kwestii wwożenia do Singapuru konkretnych ilości alkoholu i papierosów - punkt #4, który pozwolę sobie zacytować.

Osoba pełnoletnia może wwieźć do Singapuru bez cła 1 litr alkoholu wysokoprocentowego, 1 litr wina, 1 litr piwa, ale tylko w przypadku przyjazdu tu, a właściwie przylotu tu samolotem. W innym razie trzeba takowe trunkowe dary oclić i zgłosić służbom.

Inaczej jednak sprawa wygląda z przewożeniem papierosów, ponieważ one nie podlegają tym zwolnieniom i podatku GST (to taki singapurski VAT). Każdorazowo wwiezienie papierosów musi zostać zgłoszone, deklarujecie, że je przewozicie, płacicie za nie cło i podatek. Bezpłatnie można wwieźć tylko jedną i co ważne OTWARTĄ paczkę papierosów (tak jakbyście właśnie z niej korzystali na użytek własny!).

Singapur, cło, papierosy - wszystko, co musisz wiedzieć o wwożeniu do Singapuru papierosów i moja krótka historia o tym, jak dostałam pouczenie od Służby Celnej i musiałam zapłacić podatek za jedną paczkę papierosów.
Singapur, cło i papierosy - moja historia


CZY PRZEWOZI PANI...


Granicę malezyjsko-singapurską przekraczaliśmy na własną rękę. Kupiliśmy bilet autobusowy z Kuala Lumpur do centrum Singapuru. O ile na granicy malezyjskiej musieliśmy jedynie przejść przez punkt imigracyjny bez dużego bagażu (ten został w autobusie), o tyle w Singapurze kierowcy - Hindusi nakazali nam zabrać plecaki, tłumacząc, że kontrola tu będzie wyglądać zgoła inaczej, trochę jak na lotnisku. I to prawda. Wypełnianie specjalnych broszur i formularzy z naszymi danymi, miejscem pobytu, deklaracją ilości dni w podróży na terenie Singapuru, pobieranie odcisków palców - to wiadomo. Poza tym, nasze bagaże musiały wjechać na specjalnej taśmie i były gruntownie sprawdzane jak na standardowej kontroli lotniskowej. 

W momencie, w którym mój plecak wyjeżdżał z taśmy, podeszło do mnie dwóch reprezentantów singapurskiej służby celnej - kobieta i mężczyzna - z pytaniem, czy przewożę papierosy. Znając panujące tu zasady i czując się przygotowaną w temacie, odpowiedziałam pozytywnie na ich pytanie i zaprezentowałam im moją... paczkę. No właśnie. Tak wtedy myślałam, że zaprezentuję im moją jedną, jedyną paczkę papierosów. Co się jednak okazało. W plecaku miałam dwie paczki papierosów, uwaga, teraz najlepsze, w jednej znajdował się 1 papieros (słownie: jedna sztuka papierosa), a druga (właśnie ta, którą sobie chciałam zabrać do Singapuru na ostatnie trzy dni moich wakacji) była pełna... ale na moje nieszczęście... nieodpakowana. Zamknięta. Zafoliowana. Gdybyście tylko widzieli ich miny! ;-)

RYSOPIS: LAT 28, KRĘCONE WŁOSY, KOBIETA, TURYSTKA


Natychmiast zarekwirowano mi paszport i zamkniętą paczkę papierosów, mimo że usilnie próbowałam tłumaczyć, że znam panujące tu zasady i to moja głupia nieuwaga, ponieważ to jedyna paczka, jaką posiadam i wiem, że mogę mieć tylko jedną otwartą i takie też było jej przeznaczenie, a tamtą, he, he, z tym jednym papierosem mogę od razu wyrzucić. Nikt mnie słuchać nie chciał, zaprowadzono mnie natomiast do specjalnego pokoiku, w którym siedzieli inni "przestępcy". Ci chociaż wyglądali niczym bliscy towarzysze kolumbijskich karteli, a ja siadłam sobie obok nich, gdzie mnie usadowiono.

Przez jakieś 25 minut trzech celników zajmowało się moim przypadkiem. Najpierw spisywano moje dane paszportowe do specjalnej księgi w wersji papierowej, następnie drugi z nich kserował i skanował sam dokument, funkcja trzeciego była najbardziej nowoczesna, bowiem wprowadzał on następnie wszystkie moje dane i opisywał sytuację do systemu w komputerze. To były jedne z najdłuższych moich 25 minut w życiu, ponieważ obserwowałam uważnie, co się dzieje i byłam z jednej strony w szoku, że ta nieszczęsna paczka trujących papierosów każe mi tu siedzieć i tracić czas, z drugiej czułam przerażenie, rozglądając się i czytając napisy na ściennych plakatach, które brzmiały mniej więcej tak: "NIE OKŁAMUJ! ZAKAZ! SINGAPUR MA SWOJE PRAWA! KARA! GRZYWNA!" i co mniej więcej drugie mrugnięcie mojego oka z napisów na ścianach wybijały się duże cyfry - 100 SGD, 500 SGD, 10 000 SGD - kary pieniężne w sensie za nielegalne wwozy alkoholu, papierosów i innych zabronionych towarów :-)

Singapur, cło, papierosy - wszystko, co musisz wiedzieć o wwożeniu do Singapuru papierosów i moja krótka historia o tym, jak dostałam pouczenie od Służby Celnej i musiałam zapłacić podatek za jedną paczkę papierosów.
Widok na wieżowce wokół Marina Bay w Singapurze

SINGAPUR, CŁO, PAPIEROSY


Pomijam już fakt moich drobnych nerwów, które uderzały mi do głowy, gdy próbowałam Panom celnikom wytłumaczyć, że rozumiem ich perspektywę, że ja tej JEDNEJ paczki wcale nie potrzebuję, ponieważ jeśli będę miała ochotę zapalić, to najzwyczajniej w świecie udam się do ich sklepu, a to, iż została ona nieotwarta jest jedynie moim niedopatrzeniem, że jak sami widzą, nie mam ich więcej i że jest to nieco absurdalne. W końcu przeniesiono mnie do jeszcze innego pokoju, w którym znów ze ścian waliły po oczach duże dolarowe kwoty, mignął mi gdzieś terminal płatniczy, co dodatkowo podkręciło jeszcze temperaturę i atmosferę.

W kolejnym pokoju były drzwi do drugiego pomieszczenia, gdzie wprowadziła mnie sympatyczna pani celnik, która spokojnym tonem zamknęła drzwi tego pokoiku i powitała mnie  z uśmiechem na ziemi singapurskiej (!), wygłaszając prawnicze ogłoszenie w imieniu Służby Celnej Singapuru: "Naprawdę gorąco witamy Panią w Singapurze. Wiemy, że jest tu Pani pierwszy raz, dlatego rozumiemy, że mogła Pani nie do końca wiedzieć, jakie mamy prawa i co było Pani obowiązkiem, dlatego z uwagi na to, że jest to Pani pierwszy raz możemy bez problemu odpuścić sprawę, dając Pani jedynie pouczenie w tej kwestii, choć nie ukrywam, że następnym razem już tak kolorowo może nie być. Chciała przewieźć Pani paczkę papierosów ze strefy duty-free i nie zgłosiła jej Pani do oclenia, co było Pani obowiązkiem, co jest niezgodne z prawem naszego kraju. Chcemy jednak pokojowo zakończyć sprawę pouczeniem. W tym momencie będzie Pani jedynie zobowiązana do zapłaty obowiązującej podatku GST, który wynosi 9,35 dolarów singapurskich. Przepraszamy za niedogodność, ale w Singapurze obowiązuje "zero tolerance for coming with all duty-free products".

Tym optymistycznym akcentem udałam się z kartą bankową do okienka z terminalem, zapłaciłam stosowny rachunek i przekroczyłam drzwi singapurskiej granicy pełna wszystkich dostępnych ludzkich emocji.  Biegliśmy jednak szybko, żeby odnaleźć naszych kierowców - Hindusów, którzy mieli wieźć nas przecież dalej, do centrum Singapuru, a trochę nam na tej granicy zeszło. 

Och, fail numer 2. Kierowcy zniknęli i zostawili nas na granicy (byliśmy ich ostatnimi pasażerami), a konsultant pod numerem kontaktowym przewoźnika nie umiał nam pomóc. W sytuacji stresowej numer dwa pomyślałam, okej, to chociaż sobie najpierw tego nieszczęsnego papieroska zapalę i wtedy pomyślimy co dalej, czym i jak dostać się do naszego miejsce noclegowego. 

Oho! Fail numer 3. Na terenie dworca autobusowego na granicy singapurskiej nie znalazło się ani jedno miejsce specjalnie wyznaczone do palenia, a z białych ścian budynków znów krzyknął do mnie, o ironio, napis: "Zakaz palenia! Grozi grzywną do 500 S$!", więc... sami rozumiecie, musiałam obejść się smakiem, bo bawienie się w rebela jakoś mnie nie przekonywało. 

Dobry wieczór Singapurze! Strach pomyśleć, co czeka mnie dalej! - pomyślałam.

***

Lekcja dla tych z Was, którzy chcą przewozić papierosy jest jedna: możecie wwozić tylko jedną, otwartą paczkę papierosów. Jeśli chcecie wwieźć do Singapuru więcej niż jedną, musicie w specjalnym formularzu zadeklarować ich większą ilość i wówczas zapłacić cło oraz podatek. Niestety, nie wiem, ile wynosi dokładna kwota cła na wyroby tytoniowe, nie posiadam też informacji, czy podatek płaci się za każdą konkretną paczkę. Najlepsza lekcja jest więc tak: lepiej nie palić papierosów i nie mieć takich problemów :-)

***

Czytaj więcej o Malezji i Singapurze:


Singapur czyli co warto wiedzieć przed wyjazdem? - [PRAKTYCZNE PORADY I INFORMACJE]

Singapur czyli co warto wiedzieć przed wyjazdem? - [PRAKTYCZNE PORADY I INFORMACJE]

Jedno z najbardziej nowoczesnych i futurystycznych państw - Singapur - posiada też wiele najbardziej restrykcyjnych, czasem wydających się nieco absurdalnych praw na świecie, o czym miałam okazję przekonać się na własnej skórze. Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Zestaw praktycznych porad i informacji poniżej.


Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Flaga Singapuru ma oczywiście swoją symbolikę: półksiężyc ma wizualizować ducha młodego państwa, które dąży do osiągnięcia swych ideałów czyli pięciu gwiazd: demokracji, pokoju, postępu, sprawiedliwości i równości


Z KUALA LUMPUR DO SINGAPURU


Singapur był częścią naszej wyprawy - podróży trwającej na przełomie maja i czerwca w 2019 roku. To tutaj kończyliśmy naszą przygodę, przebywając na terenie nowoczesnej metropolii przez ponad 2 dni. Do Singapuru dotarliśmy drogą lądową z Kuala Lumpur, przemierzając wcześniej i odkrywając Malezję, a jeszcze wcześnie startując oraz rozpoczynając naszą podróż w Bangkoku, stolicy Tajlandii.

Jeśli jeszcze szukacie pomysłu na plan zwiedzania i podróżowania, a być może kiełkuje Wam w głowie myśl połączenia podróży do Singapuru z Malezją, to czytajcie więcej tutaj: Plan podróży po Azji w niecałe 3 tygodnie na własną rękę - Tajlandia, Malezja, Singapur

Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Moja ulubiona atrakcja w Singapurze czyli Gardens by the Bay
Dla tych z Was, którzy już zaplanowali swój pobyt w Singapurze, pomocnym może się okazać przewodnik o tym, jak zwiedzić Singapur w 48 godzin: Jak zwiedzić Singapur w 48 godzin?

ROZWÓJ OKUPIONY WOLNOŚCIĄ


Przed wyjazdem do każdego kraju czytam o panujących zasadach, lokalnej kulturze. Wiedziałam, że Singapur słynie z najdziwniejszych zakazów, że obywatele popierają obowiązującą karę śmierci, że polityka prowadzona przez rządzących może się niektórym kojarzyć z władzą autorytarną, bo niektóre przepisy regulujące wpływ polityków na obywateli są conajmniej daleko ze sobą powiązane i odbiegające od standardów europejskich. 

Pobyt w Singapurze utwierdził mnie w przekonaniu, że prawo jest tu czytane literalnie, nie ma miejsca na bagatelizowanie problemów, wszystko ma swoje procedury, a mieszkańcy Singapuru po prostu do nich przywykli, bo przecież żyje im się tu dobrze, w tym jednym z najbogatszych państw na świecie. "Singapur to przykład, w którym rozwój państwa został okupiony wolnością obywateli" - napisał kiedyś jeden dziennikarz z Kultury Liberalnej i już wiem dokładnie, co miał na myśli. 

Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Widok na młyńskie koło Singapore Flyer prosto z Marina Bay w Singapurze

SINGAPUR - CO WARTO WIEDZIEĆ?

PRAKTYCZNE PORADY I INFORMACJE


#1
Jak tanio dolecieć do Singapuru? Ile kosztują bilety lotnicze?


Ostatni rok rozkwita w okazyjne oferty biletów lotniczych do Singapuru. Bezpośrednio z Warszawy lata tu nawet PLL LOT (widziałam raz promocyjną ofertę w dwie strony za około 1800-1900 złotych). Obecnie w ofercie polskich linii lotniczych te ceny oscylują w okolicach 2000-2100 złotych.

Lata tu również z Warszawy (z przesiadką oczywiście): The Emirates, Qatar Airways czy KLM we współpracy z Air France. 

My skorzystaliśmy z oferty biletów lotniczych tzw. multiple city czyli opcja łączonych biletów, gdzie różne są miejsce docelowe - początkowe i końcowe. W pierwszą stronę z Warszawy lecieliśmy KLM przez Amsterdam do Bangkoku, wracaliśmy z Singapuru przez Paryż do Warszawy na pokładzie samolotu linii Air France. Koszt biletów na 1 osobę wyniósł nas około 2200 złotych (z dopłatą za lepsze siedzenia w drodze powrotnej).

#2
Singapur i wiza - jak to wygląda?


Obywatele polscy mogą wjeżdżać do Singapuru i przebywać w nim do 90 dni bez wizy, dlatego de facto nic nie musicie robić w tej kwestii. 

Pamiętajcie oczywiście o ważnym paszporcie - minimum 6 miesięcy. Celnicy lub też ochrona lotniskowa może poprosić Was o okazanie biletów powrotnych lub biletów na dalszą podróż. Przygotujcie się też na długie kolejki do tzw. Immigration Point, obojętnie czy granicę przekraczacie tak jak my, drogą lądową, czy przylatujecie tu bezpośrednio samolotem. 

Procedury są rozległe i trochę trwają. Na pokładzie samolotu załoga na pewno rozda Wam specjalny dokument imigracyjny do wypełnienia. Jeśli podróżujecie drogą lądową - znajdziecie te broszury i formularze na terenie lotniska. Trzeba uzupełnić w nich podstawowe dane, zadeklarować, że nie wwozicie żadnych zakazanych przedmiotów czy takich, które trzeba oclić. I tu ważne - zobaczcie punkt 3.

#3
Czego nie wolno wwozić do Singapuru?


Ha, ha. Teraz sobie pewnie myślicie, co za głupia blogerka, przecież wiadomo, czego nie można wwozić: ostrych przedmiotów, płynów w niedozwolonej ilości itd. itd. A tu proszę, można się nieco zdziwić, bowiem zgodnie z panującymi tu przepisami celnymi całkowitym zakazem wwozu w Singapurze objęte są m.in.:
  • guma do żucia (chyba, że wozicie taką leczniczą, na receptę, hehe)
  • tytoń do żucia (czytaj: skandynawskie snusy)
  • e-papierosy
  • zapalniczki w kształcie pistoletów (real story!)
  • kontrolowane leki i środki psychotropowe (musicie sprawdzić czy znajdują się na liście Health Science Authority - singapurskiego urzędu badań medycznych pod tym linkiem: KLIKNIJ TUTAJ
  • róg nosorożca i produkty z niego wykonane
  • sztuczne ognie, petardy i inne fajerwerki
  • określone rodzaje środków telekomunikacyjnych (za Chiny nie wiem o co kaman!)
  • materiały o charakterze buntowniczym i wywrotowym (real cytat!)
Aktualna lista zabronionych i kontrolowanych artykułów, zgodnie z komunikatami od Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest dostępna na stronie internetowej singapurskiego urzędu celnego tutaj: KLIKNIJ TUTAJ

#4
Singapur a wwożenie alkoholu i papierosów


Moja ulubiona praktyczna porada czyli ile mogę wwieźć papierosów i alkoholu? Na niemal każdej grupie na Facebook dotyczącej jakiegoś azjatyckiego kraju, wcześniej czy później pojawia się takie pytanie, dlatego spieszę z praktycznymi poradami i informacjami w tym zakresie.

Osoba pełnoletnia może wwieźć do Singapuru bez cła 1 litr alkoholu wysokoprocentowego, 1 litr wina, 1 litr piwa, ale tylko w przypadku przyjazdu tu, a właściwie przylotu tu samolotem. W innym razie trzeba takowe trunkowe dary oclić i zgłosić służbom.

Inaczej jednak sprawa wygląda z przewożeniem papierosów, ponieważ one nie podlegają tym zwolnieniom i podatku GST (to taki singapurski VAT). Każdorazowo wwiezienie papierosów musi zostać zgłoszone, deklarujecie, że je przewozicie, płacicie za nie cło i podatek. Bezpłatnie można wwieźć tylko jedną i co ważne OTWARTĄ paczkę papierosów (tak jakbyście z niej właśnie korzystali na użytek własny!).

Nie umiem Wam powiedzieć, ile finalnie taka przyjemność kosztuje - cło i podatek za papierosy. Miałam tę przyjemność płacić podatek za 1 zamknietą paczkę papierosów (!), ponieważ wedle celników złamałam prawo kraju Singapur. Kwota za ten podatek wynosiła około 9 dolarów singapurskich, ale ciężko stwierdzić, czy to cena uniwersalna, czy za każdą paczkę płaci się taki podatek osobno. Niezgłoszenie do odprawy celnej towarów objętych cłem i podatkiem GST podlega karze w wysokości nawet do 10 000 SGD. Radzę rzucić palenie albo wziąć to na klatę! :-)

#5
Szczepienia a pobyt w Singapurze


W Singapurze nie wymagają żadnych konkretnych szczepień. Istnieje jednak oficjalne - stałe zagrożenie zakażaniem wirusem dengi, wywołanym ukąszeniami komarów. 

Pamiętajcie o wykupieniu ubezpieczeń turystycznych, ponieważ służba zdrowia w Singapurze do najtańszych nie należy. Według komunikatów MSZ wizyta lekarska kosztuje minimum 80 dolarów singapurskich (około 230 złotych), a koszt doby w szpitalu to kwota między 300 a nawet 5 000 dolarów singapurskich (między około 857 złotych a nawet 15 000 złotych).

#6
Jaką walutę zabrać do Singapuru? Jak nazywa się lokalna waluta i jaki jest aktualny kurs?


Do Singapuru najlepiej udać się z portfelem pełnym dolarów amerykańskich lub euro. Możecie je bez problemu wymienić w kantorze na lokalną walutę. Oficjalną walutą obowiązującą w Singapurze jest dolar singapurski (SGD). 

Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Tak wygląda 10 dolarów singapurskich

Aktualny kurs SGD (dolar singapurski) w przeliczeniu na dolary (stan: wrzesień 2019) to:
1 USD = około 1,38 SGD

Aktualny kurs SGD (dolar singapurski) w przeliczeniu na euro (stan: wrzesień 2019) to:
1 EUR = około 1,52 SGD

Aktualny kurs SGD (dolar singapurski) w przeliczeniu na złotówki PLN (stan: sierpień 2019):
1 SGD = ok. 2,80 PLN

1 zł = około 0,35 SGD
5 zł = około 1,75 SGD
10 zł = około 3,50 SGD
50 zł = około 17,50 SGD
100 zł = około 35 SGD
200 zł = około 70 SGD
500 zł = około 175 SGD


#7
Komunikowanie się w Singapurze


Singapur posiada kilka języków urzędowych z uwagi na miks kulturowy mieszkańców tego państwa-miasta: angielski, chiński (mandaryński), malajski, tamilski. 

Nie spotkaliśmy się z sytuacją, w której ktoś nie potrafiłby się komunikować w języku angielskim. Podobno większość wykładów studenckich odbywa się właśnie w tym języku i jest to pierwszy urzędowy język w tym kraju.

#8
Jak naładuję tu telefon? Co muszę zabrać?


230V / 50 Hz. Europejskie wtyczki nie będą więc tu pasować, dlatego musicie nabyć adapter lub przejściówkę, która umożliwi Wam ładowanie telefonów czy aparatów. Podobnie jak w Malezji - wystarczy Ci uniwersalny adapter w wersji brytyjskiej, bo w większości przypadków spotkasz się z gniazdkiem i wejściem dokładnie takim jak w kraju Królowej Elżbiety.

Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Gardens by the Bay - OCBC Skywalk 22 m nad ziemią nocą

#9
Czy w Singapurze jest niebezpiecznie?


Zagrożenie przestępczością praktycznie tu nie istnieje, ponieważ obowiązujące prawo jest na tyle surowe i co ważne - egzekwowane, że nikt nawet nie pomyśli o tym, żeby nam coś ukraść czy zrobić nam krzywdę. Za posiadanie określonych ilości narkotyków, handel nimi orzeka się nawet karę śmierci. Jeśli ktoś dotknie kobietę wbrew jej woli, atakującemu grozi na przykład kara chłosty (cielesna kara). Homoseksualizm jest tu nielegalny, a jeśli dwójka osób tej samej płci będą odbywać akty seksualne, mogą zostać pozbawieni wolności i siedzieć w więzieniu. 

Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Cała główna ulica Orchard Road (takie londyńskie Oxford Street) jest strefą wolną od palenia ;-)

#10
Singapur i zakazy - co muszę wiedzieć?


Zakazy w Singapurze to temat na osobny artykuł, bo ich lista jest jak niekończąca się historia. Spacerując ulicami miasta co krok natkniecie się na dobrze widoczne listy pełne zakazów i odpowiednich kar pieniężnych. 

Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Dzień jak co dzień, kolejne zakazy w Singapurze
Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Singapuru? Przeczytaj i nie daj się zaskoczyć. Zestaw praktycznych porad i informacji.
Czego nie można robić w publicznym transporcie w Singapurze? Proszę bardzo!

Poniżej krótka lista wykroczeń zagrożonych kosztownym mandatem lub grzywną w kwotach od 150 SGD (za palenie w miejscu publicznym) do nawet 100 000 SGD (za żucie zwykłej gumy).
  • Wyrzucanie niedopałków papierosów
  • Zaśmiecanie ulic czy chodników (np. poprzez plucie, wyrzucanie papierków)
  • Jedzenie i picie w środkach komunikacji miejskiej
  • Przewożenie durianów w środkach komunikacji miejskiej
  • Palenie papierosów w nieoznaczonych do tego punktach
  • Przy wyjeździe z Singapuru do Malezji samochodem należy mieć zatankowane minimum 3/4 baku
  • Niespłukiwanie wody w publicznej toalecie
  • Malowanie graffiti w przestrzeniach do tego nieprzeznaczonych

***

Więcej o zakazach w Singapurze, więcej relacji video ze zwiedzania tej nowoczesnej azjatyckiej metropolii znajdziecie w moich wyróżnionych relacjach na Instagramie - olgusta_travel.



***

Czytaj więcej o Singapurze:







Gdzie zatrzymać się w Singapurze? - nasz nocleg w Chinatown czyli Q Loft Hotel1929

Gdzie zatrzymać się w Singapurze? - nasz nocleg w Chinatown czyli Q Loft Hotel1929

Jestem pewna, że jeśli czytasz ten wpis i właśnie planujesz pobyt w Singapurze, stajesz przed tym samym dylematem co ja przed swoją wyprawą. Gdzie się zatrzymać w Singapurze, żeby nie stracić miliona monet? Podpowiem Ci. W Chinatown. Poniżej informacja o naszym noclegu w chińskiej dzielnicy, który nadaje się idealnie na 1 lub 2-dniowy pobyt w tym państwie-mieście. Let's check it out!


Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Czy w Singapurze jest drogo? Gdzie spać? - pewnie takie pytania właśnie przed sobą stawiacie, planując tu podróż


ROZMOWY O PIENIĄDZACH


Nigdy nie lubię rozmawiać o noclegach i o tym, gdzie rekomenduję komuś spać, bo każdy ma swoje priorytety oraz inne potrzeby. U mnie różnie to bywa. Czasami chcę spać w quasi ascetycznych warunkach, żeby poczuć ducha lokalności i obcować z lokalną kulturą, a innym razem wydam więcej niż planuję na jakiś odjazdowy nocleg, który po prostu sprawi, że tego jednego wieczora poczuję się jak gwiazda z Hollywood. W Singapurze z kolei była jeszcze inna sytuacja. Bo na tzw. "biedę" ciężko tu spać, umówmy się, a na celebrytę choćbym chciała, to mój portfel po prawie 3-tygodniowym podróżowaniu po Azji nie był w stanie tego udźwignąć :-) Co ja Was tu będę wodzić za noc, przed wyprawą też miałby z tym problem.

Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Marina Bay w Singapurze i widok szklanych wieżowców


BYLE SIĘ PRZESPAĆ


W Singapurze wyszliśmy z założenia, że noclegu potrzebujemy tylko, żeby się przespać. Nie mamy czasu na luksusy, siedzenie w pokoju. Postawiliśmy sobie jednak jeden warunek: mieć własną łazienkę, żeby przed powrotnym ponad 13-godzinnym lotem do Paryża móc się w spokoju wykąpać i skorzystać z prywatnej toalety. Tym głównym kluczem rozpoczęłam poszukiwania idealnego singapurskiego noclegu. Uwierzcie, że nie było łatwo!

Gdyby nie zależało nam na komfortach natury fizjologicznej (ok, mnie bardziej zależało!), z pewnością wybralibyśmy nocleg w jednym z urokliwych tzw. hoteli kapsułowych, których jest całkiem sporo i to na różnych dzielnicach. Na samym Booking.com można znaleźć oferty od ponad 30 obiektów - wybierzcie w filtrach "hotele kapsułowe", a zobaczycie oferty tylko od tego typu hoteli. Niewątpliwie, to na pewno jedna z najlepszych opcji low-costowych w całym Singapurze. Taniej nie będzie, kochani!

Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Tak oto wyglądaja pokoje w hotelach kapsułowych, są oczywiście różne opcje - mniejsze, większe, bardziej luksusowe i mniej luksusowe :-)

Dobre opinie i rozsądne ceny wśród singapurskich hoteli kapsułowych mają m.in.
  • MET A Space Pod (mają miejscówki na Arab Street i Boat Quay) - koszt noclegu za 1 dobę dla 2 osób to około 220 złotych
  • Cube Boutique Capsule Hotel (na Chinatown) - koszt noclegu za 1 dobę dla 2 osób to około 250 złotych 
  • The11room - koszt noclegu za 1 dobę dla 2 osób to około 150 złotych
  • The Atlas Station - koszt noclegu za 1 dobę dla 2 osób to około 240 złotych

NASZ WYBÓR PADŁ NA...


Chinatown. Relatywnie i w porównaniu do ofert z innych dzielnic, w tej dzielnicy znajdziecie więcej atrakcyjnych cenowo noclegów. Po drugie, grunt, żebyście spacerkiem mogli dojść na stację metra "Chinatown", z której pojedziecie już w każdy zakątek Singapuru. A i w samej chińskiej dzielnicy jest co robić, co zwiedzać, są również kulinarne opcje, gdzie można tanio i dobrze zjeść, o czym warto poczytać tutaj: Gdzie tanio i dobrze zjeść w Singapurze? - kulinarny spacer po Chinatown

Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Chińska dzielnica Chinatown w Singapurze na jednym obrazku
Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Kamieniczki na Chinatown w Singapurze skradły moje serce

Nasz nocleg do najtańszych nie należał (!), choć był w TOP 10 najtańszych, serio, które udało mi się znaleźć po odrzuceniu z listy hoteli kapsułowych. Wybraliśmy finalnie Q Loft Hotel1929, który znajduje się na początku ulicy Keong Saik Road pełnej urokliwej architektury (widziałam tu instagramerki z całego świata, które chciały fotografować się na tle atrakcyjnych kamienic). Faktycznie, miejscówka była fajna, w weekendy tętniąca życiem,  a w tygodniu spokojna i wyciszona.

Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Gdzie spać w Singapurze? Chinatown to mój faworyt! Okolice naszego hotelu - Q Loft Hotel 1929 na Chinatown
Nasz hotel był oddalony zaledwie 5 minut spacerem od stacji metra MRT Chinatown, co było niewątpliwie jego wielkim plusem. Wykupiliśmy również opcję śniadaniową, żeby nie szukać rano kolejnych śniadaniowych opcji, tylko szybko wybyć w miasto na zwiedzanie. Potem trochę tego żałowaliśmy, bo z jednej strony śniadania były obłędnie pyszne, ale brakowało nam trochę tych śniadaniowych wrażeń z ulicy, street foodu. Niemniej na pierwszym posiłku udało nam się oszczędzić, bo śniadania naprawdę były syte, a porcje o-grom-ne.

Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Tosty z jajkiem po benedyktyńsku - smakowały lepiej niż wyglądały :-)
Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Typowe malezyjskie danie serwowane też na śniadania (!), nie tylko w Singapurze - nasi lemak
Same pokoje i apartamenty (tak, są podobno też apartamenty) są klimatyzowane, nowocześnie urządzone, a sam ich elegancki wystrój ma nawiązywać do dziedzictwa kulturowego regionu. Niestety, nasz pokój liczył jakieś 4 metry kwadratowe i generalnie z samego kibelka mogłam udać się stopą już do łóżka i na odwrót. A kąpać mogłam się, stojąc lub siedząc na toalecie, do wyboru, do koloru. Ale czysto oczywiście było i jak na 2-dniowy szybki pobyt w Singapurze, a raczej noclegownię do zebrania sił - to nam nic nie przeszkadzało, chociaż nie było de facto miejsca na rozłożenie nawet rzeczy z plecaków :-) Do przeżycia! 

Niestety, okazuje się, że nie zrobiłam ani jednego zdjęcia pokoju. Chyba dlatego, że po wstawieniu plecaków nie było już miejsca nawet na dwa kroki w przód lub w tył. Udostępniam więc konkretne zdjęcie pokoju z Booking.com. Właśnie tak wyglądał nasz pokój:

Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Q Loft Hotel 1929 @Chinatown w Singapurze - nasz nocleg; źródło: Booking.com

Q Loft Hotel1929 w Singapurze

- jaką ofertę noclegową wybraliśmy?

Szukasz pomysłów na niedrogi nocleg w Singapurze? Zastanawiasz się, gdzie spać w Singapurze? Podpowiem Ci, gdzie zatrzymać się w Singapurze i opowiem trochę o swoim o noclegu w Chinatown.
Źródło: Q Loft Hotel1929 @Chinatown, Booking.com - widok na główne wejście do hotelu

Typ pokoju:
1 Pokój typu Superior z łóżkiem typu queen-size

Cena za 2 noce dla 2 osób z wliczonym śniadaniem:
Suma total: 213,28 S$

To w przeliczeniu na PLN około 610 złotych, co za 1 noc daje nam około 305 złotych, co za 1 osobę za noc daje nam 153 zł. To był nasz najdroższy hotel podczas całej 3-tygodniowej podróży po Azji obok Tajlandii i Malezji :-)

+ bardzo dobra lokalizacja, 5 minut spacerem do stacji MRT Chinatown
+ blisko do wszystkich atrakcji i zabytków Chinatown
+ blisko do wszystkich kulinarnych i jedzeniowych miejscówek - hawker centres
+ przepyszne śniadania, do wyboru z menu
+ wspólne patio na zewnątrz do posiedzenia wieczorem (nasz pokój nie posiadał balkonu)
+ czysto, nowocześnie
+ darmowa przechowalnia bagażu w dniu wymeldowania
- pokój nie dla ludzi z klaustrofobią
- pokój na maksimum 2 noce

***

Jeśli nadal nie zdecydowaliście się na żaden nocleg i dopiero stajecie przed jego wyborem, to zachęcam Was do podjęcia kroków rezerwacyjnych na moim ulubionym portalu Booking.com poprzez użycie tego linku: KLIKNIJ I ZGARNIJ RABAT 50 ZŁ OD BOOKING.COM 

Dzięki tej opcji zarówno ja, jak i Wy otrzymacie 50 zł od Booking.com po udanej rezerwacji i odbytym noclegu :-) Warto sobie pomagać!

***

Czytaj więcej o Singapurze:

Copyright © 2016 Olgusta , Blogger