Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić?

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić?

Barcelona zawsze zgarnie najwięcej i rozkocha w sobie wszystkich (oczywiście poza kibicami Realu Madryt!). A przecież hiszpański region Katalonia ma w swoim zanadrzu jeszcze mnóstwo innych, turystycznych lub mniej komercyjnych perełek, które też warto zobaczyć i zwiedzić. 1 dzień w urokliwej Gironie czyli jednodniowa podróż w czasie do epoki średniowiecza. Czas, start!

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić? Girona - co robić?


Po pierwsze żaden Hiszpan, tfu, Katalończyk nigdy nie powie, że mieszka w "Dżironie", bo zgodnie z zasadami hiszpańskiej fonetyki G czytamy tu jak H, więc jeśli chcecie zaimponować swojej rodzinie, sąsiadom albo znajomym, od razu mówcie, że jedziecie do "HERONY"/"HIRONY". No właśnie, to gdzie wreszcie? Ano, jeden Hiszpan powie Herona, drugi Hirona - w dialekty i konflikty między Hiszpanami i Katalończykami już aż tak głęboko nie wnikałam.

Po drugie to jeśli na Waszym celowniku jest zwiedzenie Barcelony, to rekomenduję Wam sprawdzić ceny lotów do Girony właśnie, ponieważ bilety są często znacznie tańsze, a dzięki lądowaniu w tym urokliwym miasteczku będziecie mieli szansę na poznanie innej strony Katalonii, nie tylko tej komercyjnej w Barcelonie (choć wielbię to miasto miłością ogromną!).

Jeśli w planach macie poszukiwanie noclegów na portalu Booking.com (który jest moim ulubionym!), to łapcie ode mnie zniżkę POD TYM LINKIEM. Na Wasze konto trafi 50 zł :)

Po trzecie w Gironie spokojnie możecie spędzić tylko 1 dzień. Zwiedzanie jej traktujcie raczej w formie nieekspresowego spaceru. Girona może się poszczycić jedną z lepiej zachowanych średniowiecznych starówek. Jeśli lubicie klimat starych miast, wąskich uliczek, lubicie wspinać się trochę pod górkę (większość uliczek prowadzi bowiem pod górę u stóp Bazyliki Sant Feliu, ale jak wiadomo potem nastąpi przyjemniejsza część wycieczki - schodzenie w dół).

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić? Girona - co robić?

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić? Girona - co robić?


Po czwarte zwiedzanie Girony warto rozpocząć od znanych z Google Grafiki kadrów, które muszę przyznać, lepsze wrażenie robią na zdjęciach w internecie niż na żywo, ale "katalońska mini-Wenecja" przyciąga jak magnes i wymusza na Tobie chwilę refleksji i zadumy nad tym widokiem mimo wszystko. Znane obrazki to nic innego jak domy nad rzeką Onyar (Casas de Onyar) z widokiem na katedrę i Pont de les Peixateries Velles czyli ta stalowa czerwona kratownica-mostek - to jeden z wielu tzw. Mostów Girony, które niegdyś łączyły prawą stronę miasta (Barri Vell) z lewobrzeżnym El Mercadal. Większość z domów wokół rzeki powstała dopiero w XX wieku w miejscu dawnych murów miejskich, więc akurat ta część miasta ze średniowieczem nie ma za dużo wspólnego :)

Po piąte, fani monumentalnych budowli i szwendania się po kościółkach też znajdą tutaj coś dla siebie. Entuzjaści takiej formy zwiedzania zachwycającą się wnętrzem imponującej katedry Girona Catedral. Wejście do niej jest płatne i kosztuje 7 euro. Niestety, w dniu naszej wycieczki wejście do niej było zamknięte. Nie przeszkodziło nam jednak spędzić kilkunastu minut w 30-stopniowym upale na schodach (Carrer dels Manaies), ogromnych i robiących wrażenie, prowadzących do głównego wejścia. Fani Gry o Tron powinni być zachwyceni, bo to tutaj, na tych schodach podobno były kręcone niektóre sceny serialu.

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić? Girona - co robić?

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić? Girona - co robić?


Po piąte, Girona ma niezwykle ciekawą historię miasta. Z jednej strony znajdziemy tutaj Łaźnie Arabskie (Arab Baths), które znajdują się tuż za monumentalną katedrą Catedral (wejście do nich kosztuje około 2 euro). Od razu mówię, że jeśli spodziewacie się czegoś WOW, to możecie się rozczarować. To zaledwie cztery, pięć przestrzeni. Pobyt w Łaźniach potrwa około 10 minut. Ale cena jest jak najbardziej adekwatna do widoków i wrażeń z krótkiego spaceru, w którym możemy wyobrazić sobie, jak to miejsce tętniło życiem w XII-XII wieku. 

Po szóste, wokół Katedry, gdy skierujemy swoje kroki po schodach w dół, znajdziemy się w samym centrum dzielnicy żydowskiej El Call, które potem dla jej mieszkańców odgrywało rolę getta, gdy Chrześcijanie zabronili Żydom mieszkać poza ich własną dzielnicą. Niestety, pod koniec XV wieku Żydzi zostali wypędzeni z miasta przez Królow Katolickich. Jedna z najstarszych żydowskich dzielnic w Europie wymusi na Was kluczenie między wąskimi uliczkami, niektóre będą mroczne, inne owiane tajemnicą, będą schodki w dół, w górę. Spacer po dzielnicy żydowskiej - must-have! Fragment tej części miasta stał się również filmową inspiracją dla reżysera filmu pt. "Pachnidło", a jeśli interesuje Was historia Żydów mieszkających w Gironie, koniecznie wybierzcie się do Muzeum Historii Żydów (Museu d'Història dels Jueus). Wejście do niego kosztuje tylko 4 euro, kolejne 2 euro za audioprzewodnik. Muzeum jest darmowe w każdą pierwszą niedzielę miesiąca.

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić? Girona - co robić?

Hiszpania, Katalonia: 1 dzień w Gironie - co zobaczyć i zwiedzić? Girona - co robić?


Chcecie znaleźć umiejscowione na mapie wszystkie punkty w Gironie, o których napisałam w tym artykule? - KLIKAJCIE TUTAJ.





Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i indyjskimi plackami naan [PRZEPIS]

Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i indyjskimi plackami naan [PRZEPIS]

Aromatyczna, korzenna, świeża, charakterystyczna, intrygująca, wielowymiarowa - taka jest właśnie kuchnia indyjska. Jej największą zaletą jest bogactwo orientalnych przypraw, które potrafią nadać nawet najprostszym przepisom i składnikom zaskakującą głębię smaku. Które z nich warto mieć na półkach w swojej kuchni? Co dodawać, jak łączyć ze sobą? Poniżej znajdziecie zestaw indyjskich kulinarnych wskazówek z przepisem na cudownie aromatyczny pomidorowy Butter Chicken z dodatkiem ryżu jaśminowego i placków naan.


Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.

Już w VII wieku, gdy jeden z chińskich podróżników dotarł na tereny dzisiejszych Indii, na królewskich dworach panowała tutaj moda na przyprawianie i eksperymentowanie w kuchni. Zarówno dania mięsne jak i rozmaite warzywa, jak dowiedzieć się możemy ze starych kronik, były tutaj smażone, w oleju z dodatkiem różnych mieszanek przypraw korzennych znanych pod jedną nazwą - masala.

Kuchnia indyjska to nie tylko dominująca rola przypraw, ale także mięso i gęste sosy idealne do maczania w chlebkach czy plackach typu naan, które są moim ulubionym środkowoazjatyckim dodatkiem do dań tego rodzaju. Jeśli więc szukacie inspiracji na kolację z przyjaciółmi, lubicie biesiadować przy stole ze szklanką dobrego wina, to oto przepis dla Was. Jak przyrządzić idealnie pyszny, pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i placuszkami naan? 

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.


Po pierwsze chlebek. Naan to po persku po prostu chleb i właśnie pod taką nazwą jest on znany na całym Półwyspie Indyjskim i w Azji Środkowej. Płaski chleb drożdżowy z białej mąki pieczony w specjalnym piecu Tandori. Takich dobroci w polskich domach raczej się nie uświadczy, więc trzeba sobie jakoś radzić. Mam na to sposób!

Po drugie, indyjska i mega aromatyczna marynata mięsa, która wydobędzie z niego naprawdę orientalny smak. Po trzecie, gęsty, pomidorowy sos - ja wybrałam ten od firmy Patak's, który jest świetną bazą, oparty na tradycyjnych recepturach, autentycznych smakach i co najważniejsze - dzięki niemu mogę szybko i wygodnie przygotować sycące, orientalne danie w klimacie kuchni indyjskiej. Gotowe indyjskie w 30 minut? To możliwe! A po czwarte oczywiście ryż jaśminowy, który jest moim ulubionym i nadaje daniu delikatności i świeżości. 


PLACKI NAAN Z CZOSNKIEM

Składniki na około 5-6 placków:
- 3 szklanki mąki pszennej - typ 550
- 250 ml letniego mleka (tłustego)
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- 2 łyżeczki soli gruboziarnistej
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 jajko

Przygotowanie:
Wsypujemy do miski mąkę, sól i przesiewamy, żeby uzyskać efekt natlenienia mąki. Wyciskamy ząbki czosnku, mieszamy wszystko razem, dodajemy jajko, mleko, jogurt i wyrabiamy ciasto na gładką masę. Nagrzewamy piekarnik do mniej więcej 230 stopni (termoobieg), wkładamy kulkę ciasta do niego - najlepiej na kamień do pizzy, ja mam coś imitującego ten kamień. Trzymamy około 15-20 minut.

Po około 15 minutach ciasto powinno być elastyczne. Można więc rozwałkować ciasto, a potem je po prostu pokroić na nierówne kształty, np. prostokątne. Tutaj już wszystko jest kwestią Waszej inwencji. Kładę pokrojone ciasto na folii aluminiowej i wkładam do piekarnika jeszcze na kilka minut. Musicie wyczuć swój piekarnik i sprawić, aby ciasto nabrało rumianego koloru i trochę się podpiekło - efekt chrupiącej skórki mile widziany.

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.


POMIDOROWY BUTTER CHICKEN + RYŻ JAŚMINOWY

Składniki do marynaty:
- około 500 g piersi z kurczaka / polędwiczek z piersi kurczaka pokrojonych w większą kostkę
- 3-4 łyżki jogurtu naturalnego
- 2 łyżeczki chili
- 1 łyżeczka przyprawy Garam Masala (mieszanka przypraw z północnych Indii)
- 2 ząbki czosnku
- szczypta szafranu
- szczypta papryki słodkiej
- sól i pieprz
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- sok z połówki limonki

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.


Wszystkie składniki łączymy ze sobą w misce, dodajemy mięso i mieszamy wszystko. Odstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę, a najlepiej kilka godzin. Potem smażymy mięso na oleju na patelni lub grillujemy na patelni grillowej przez kilka minut.

Składniki do sosu:
- 1 sos Pomidorowy Butter Chicken od Patak's z masłem, śmietanką i kardamonem
- kilka pomidorków koktajlowych
- ostre papryczki chili (ja dałam dwie)
- prażone orzechy nerkowca
- 1 łyżeczka pasty Mild Curry Spice Paste od Patak's
- 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.


Na patelni dorzucamy do mięsa po kolei: sos Patak's, ostre papryczki chili, 1 łyżeczkę pasty Patak's (nadaje moim zdaniem orientalnej nuty), 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego. Po około pięciu minutach dodajemy wyciskamy kilka pomidorków koktajlowych - chcemy miąższ, sok, ale nie skórkę. Dodajemy prażone orzechy nerkowca. Gotujemy na małym ogniu jeszcze kilka minut i gotowe!

W międzyczasie przygotujcie ryż jaśminowy, który przyprawiłam w garnku sporą ilością curry. Przed podaniem posypałam kolorowym sezamem, a całe danie ozdobiłam połówką limonki i listkami kolendry, które dodały kropki nad i naszemu indyjskiemu fantastycznemu daniu. Idealnie się komponowały z orientalnym, sycącym sosem i delikatnym, jaśminowym ryżem. Gotowe! Smacznego!

Butter chicken - jak przyrządzić? Pomidorowy Butter Chicken z ryżem jaśminowym i plackami naan - kuchnia indyjska i smak orientu na talerzu.


A wy co lubicie najbardziej w indyjskiej kuchni? Jaka potrawa jest Waszą ulubioną?

Więcej inspiracji na temat kuchni indyjskiej szukajcie tutaj:

Apulia, Włochy: Polignano a Mare

Apulia, Włochy: Polignano a Mare

Każdy włoski region ma jakąś swoją "perełkę". Lombardia ma stolicę mody i obiekt pożądania wśród fashionistów - Mediolan, Toskania - najwspanialszą Florencję z dzwonnicą Giotta, a wzdłuż wybrzeża Apulii możemy znaleźć tę niewielką nadmorską miejscowość, która przyciąga do siebie setki tysięcy turystów rocznie. Polignano a Mare - co takiego ma w sobie, że nawet Włosi z okolicznych miejscowości lubią tu przyjeżdżać w wolny weekend? Czy jeden malowniczy widok i oryginalne położenie na stromym klifie faktycznie robi robotę? Kto Ty jesteś, Polignano a Mare?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Na początku południowo-wschodniej części Włoch, tu gdzie właśnie na mapie rozpoczyna się widok na obcas włoskiego buta, jedyne 30 minut pociągiem i około 20 minut samochodem od stolicy regionu Apulii, Bari znajduje się nieduże miasteczko z jak się okazuje artystyczno-sportową duszą.

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Na pierwszy ogień muzyczna strona nadmorskiego kurortu. Już na początku spaceru ulicami miasteczka, przy głównym placu prowadzącym do wybrzeża, Waszym oczom ukaże się widok pomnika Domenico Modugno. I choć pewnie samo imię i nazwisko nic nie mówi, to kultowy włoski muzyczny przebój pt. "Volare"(wł. "Nel blu dipinto di blu") na pewno jest Wam znany. To właśnie w Polignano a Mare urodził się ten piosenkarz, kompozytor i laureat dwóch nagród Grammy w 1958 roku. Ku jego czci postawiono tu właśnie pomnik z brązu w 2009 r., a jego autorem jest argentyński rzeźbiarz Hermann Mejera.

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Podążając prosto za tył pleców pomnika włoskiego muzyka, schodami w dół będziemy mogli zejść i podziwiać widok białych skał ocierających się o fale Adriatyku. Klifowe wybrzeża i dosłownie krystaliczny lazur wody... Na pewno przystaniecie na chwilę, a chwilę później złapiecie szybko za aparat fotograficzny i będziecie podejmować próby uchwycenia tego bezcennego momentu.

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Co ciekawe, dokładnie z naprzeciwka, z jednego z wysuniętych najbliżej morza klifu, co roku odbywają się tutaj zawody sportowe Red Bull Cliff Diving. W tym roku odbędą się one 23 września, więc jeśli planujecie wycieczkę w tym terminie, warto się na takie wydarzenie wybrać. Tym bardziej, że w ekipie sportowców znajduje się Polak, Kris Kolanus. Nie sądzę, abym odważyła się kiedykolwiek skoczyć z takiego klifu, ale jeśli chcielibyście spróbować własnych sił w tym ekstremalnym sporcie, to tylko pozwolę sobie ostrzec, że będziecie skakać z wysokości około 28 metrów!

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?


Poza sportową i muzyczną  stroną miasta w Polignano a Mare warto powłóczyć się po starej części miasta. Wąskie uliczki, kolorowe ozdoby kamienic skradną Wasze oko. Na nasze nieszczęście w dniu wycieczki w to miejsce akurat Włosi mieli wolny dzień, dlatego ilość człowieka na metr kwadratowy była zdecydowanie za duża. Poza sezonem albo w tygodniu pewnie może być lepiej, więc warto o tym wiedzieć przed planowaniem harmonogramu podróży po Apulii.

Wzięłam jednak w dłoń "spermutę" (nie wiem, jak to pisze się po włosku, ale tak się mówi, gdy zamawiamy w knajpce) czyli sok z czerwonych pomarańczy (cudownie słodki!) i po prostu wlokłam się z kubeczkiem za tłumem, rozkoszując się włoską atmosferą. W pewnym momencie wałęsając się po ulicach starego miasta, natkniecie się na taras z widokiem na drugą część klifu i wybrzeża. Waszym oczom ukaże się urokliwa plaża Lama Monachile Cala Porto, na której zobaczycie za chwilę ogrom czarnych ludzików. W sezonie podobno ciężko wetknąć tutaj swój ręcznik. Kurort to kurort!

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?


Nam nie starczyło czasu, aby skorzystać z uroków spacerowiczów, a w Polignano a Mare jest trasa wdłuż czegoś na wzór starodawnych ruin tak jakby apulijski klif nie miał końca i wyrwał się w stronę miasta. Jest długa trasa spacerowa dokładnie po drugiej stronie od klifu. Jeśli jesteście fanami długich spacerów, to będziecie zadowoleni. Jeśli wpadniecie tu tylko (tak jak zrobiliśmy to my!) po to, aby porozkoszować się tym jednym wyjątkowym widokiem, chyba też nic nie stracicie.

Polignano a Mare - tak! Ale trzeba liczyć się z tym, że to po prostu jeden z nadmorskich kurortów we Włoszech, miejsce niewątpliwie skażone komercją i cierpiące na nadmiar turystów w ciągu weekendów, okolicach Świąt czy podczas sezonu wakacyjnego. Ale sami przyznacie, że takie perełki też trzeba w swoim życiu odhaczyć. U mnie już na liście pojawia się ✓ :) Zaliczone! Choć z drugiej strony przyznaję, że jeśli już nigdy w życiu tego miejsca nie odwiedzę, też płakać nie będę. Ot, całe Polignano a Mare.


Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?

Polignano a Mare - czy warto pojechać, co zwiedzić, co zobaczyć. Wybrzeże Apulii - które miejsca warto odwiedzić? Okolice Bari - co wokół warto zobaczyć?


POLIGNANO A MARE - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Jak dojechać:
- samochodem - około 25 minut z Bari
- pociągiem - podróż trwa około 30 minut, a bilet kosztuje 2,50 euro


Lanzarote, Jardin de Cactus czyli kaktusowy ogród na Wyspach Kanaryjskich

Lanzarote, Jardin de Cactus czyli kaktusowy ogród na Wyspach Kanaryjskich

Wulkany, zastygła lawa, surowy krajobraz, niemal pozbawiony zielonych akcentów roślinności, sucho, jednorodnie, bez nadmiaru kolorów, ziemiście - ot, pierwsze wrażenie na Lanzarote. Jeśli ktoś jedzie tam z myślą, że jego oczom ukaże się rajski widok pełen palm, drzew, to na pewno się rozczaruje. Owszem, palmy i egzotyczna roślinność też się tu znajdą, ale w przeważającej większości to przecież teren pokryty czarno-brunatnym, czasem ciemnoczerwonym piaskiem. Skąd jednak na wulkanicznej wyspie ponad 1 400 różnych gatunków kaktusów? Czy będąc na Lanzarote, warto wybrać się do Jardin de Cactus? I czy naprawdę podają tu kaktusowego burgera?


Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Pierwsze zderzenie z wulkaniczną wyspą Lanzarote może rozczarować. Ogromne tereny czarnej ziemi, wszędzie kamienie, szary pył. Gdzie ten kanaryjski klimat? Gdzie są palmy? Gdzie piękna i krystalicznie czysta oceaniczna woda? Lądujesz, podróżujesz do swojego wakacyjnego miejsca zamieszkania i zastanawiasz się wtedy, czy aby na pewno nie wylądowałaś na Marsie, czy nagrywają tu jakiś film rodem z "Gwiezdnych Wojen" i przypadkiem zgłosiłaś się do roli statystki, a tak na poważnie i co najważniejsze pytasz siebie w myślach: "Czy to jest ta wyspa kanaryjska, na którą faktycznie chciałam przyjechać i o której cały rok marzyłam?". Nie martw się! Lanzarote i jej księżycowy krajobraz potrafi jednak zaskoczyć i oczarować, ale wszystko wskazuje na to, że to raczej "przyrodnia siostra" innych Wysp Kanaryjskich, bo do żadnej z pozostałych sześciu nie jest ni w ząb podobna.


Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?


Jakim cudem więc na Lanzarote znajdziemy kaktusowe królestwo, skoro uprawa roślin na tej wyspie to ogromne wyzwanie? Skąd się ich tyle tutaj wzięło? Kaktusowy ogród botaniczny z okazami z całego świata? I jak to tak tutaj? Na czarnej, wulkanicznej ziemi Lanzarote? Muszę przyznać, że miłość do dziwacznych kaktusów przyszła do mnie późno, dopiero po 25. roku życia, kiedy to mogłam na legalu wybierać roślinki do swojego mieszkania i jakoś te powykręcane cuda zaczęły robić na mnie wrażenie. Obojętnie jednak czy fanami kaktusów jesteście czy nie, to wydaje mi się że Jardin de Cactus to obowiązkowy punkt wycieczki na Lanzarote (szczególnie dla rodzin z dziećmi ale nie tylko). Położony w północno-wschodniej części wyspy pośrodku... niczego kaktusowy park zaprosi Was na godzinny spacer po dawnym kamieniołomie.

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?


Głównym wizjonerem całej wyspy był Cesar Manrique, hiszpański społecznik i aktywista, który na co dzień mieszkał na Lanzarote. Kanaryjczycy traktują go tutaj jak króla, który z "czarnej pustyni" potrafił stworzyć kulturalne obiekty i przeróżne atrakcje na wyspie. Szkoda, że kaktusowe królestwo okazało się być jego ostatnim dziełem.

Wyobraźcie sobie, że jako malarz, rzeźbiarz i architekt macie za zadanie zrobić coś... z niczego. Manrique puścił wodze fantazji i na okrągłym kraterze, po prostu ogromnej dziurze w ziemi po wybuchu wulkanicznym postanowił stworzyć... cieszący lokalnych mieszkańców i turystów ogród pełen kaktusów. Ale nie byle jaki ogród. Ba, znajdziemy w nim ponad 1 400 różnych gatunków roślin kaktusowatych sprowadzonych z całego świata. Mniejsze, średnie, większe (nawet dwudziestometrowe), udziwnione, tradycyjne, z kolorowymi kolcami, w różnych kształtach. 

A wszystko w artystycznie zaaranżowanej przestrzeni. Egzotyczne kaktusy znajdują się na różnych wysokościach. Spacerujemy po kamiennych schodkach, tarasach co rusz odkrywając nowe okazy roślin, coraz dziwniejsze, z jeszcze bardziej odległych krańców świata. Cała powierzchnia ma około 5 000 tysięcy metrów kwadratowych, a na niej kaktusowe cuda z Meksyku, Chile, Peru, Madagaskaru czy Kenii.


Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?


Manrique znał się na rzeczy i wiedział, jak połączyć naturalny krajobraz (niekoniecznie atrakcyjny sam w sobie) z przyrodniczą architekturą. Wisienką na torcie tego duetu i symbolem wizjonerstwa oraz stylu architekta jest na pewno wiatrak, który ujrzycie na samym szczycie Ogrodu. Nie jest to jednak zwykły wiatrak, a starodawny młyn używany do przemiału kukurydzy w dawnych latach na Lanzarote (jest on nawet swoistym symbolem wyspy). Co ciekawe, budowa kaktusowej przestrzeni trwała prawie 30 lat, bo prace nad ogrodem rozpoczęły się w latach 70. XX wieku, a park oddano do użytku dopiero w 1990 roku. Niestety, 2 lata po otwarciu Jardin de Cactus zmarł jego twórca, Cesar Manrique.

Nie byłabym sobą, gdybym nie odkryła czegoś kulinarnego! Must-have wizyty w botanicznym ogrodzie pełnym kaktusów jest oczywiście yummy propozycja serwowana w restauracji Bar & Cafeteria - Jardin de Cactus na terenie parku. Czy jedliście kiedyś kaktusowego burgera? To różowo-czerwonawe cudo zrobione jest z figi kaktusowej (czyli jadalnej opuncji), ziemniaków, cebuli i kukurydzy. Restauratorzy zapewniają, że wszystkie składniki i zawartość burgera stworzona jest z lokalnych produktów. Sam burger w smaku nie zachwyca, jest poprawny, ale być w Kaktusowej Krainie i nie zjeść tego dziwacznego i kolorowego cuda - to po prostu nie do przyjęcia :)


Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?


Koszt 1-ego Kaktus Burgera: 7,20 euro

JARDIN DE CACTUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Adres:
Carretera General del Norte, s/n, 35530 Guatiza, Lanzarote, Hiszpania


Godziny otwarcia (w sezonie od 1 lipca do 30 września):
Ogród Kaktusów i sklep z pamiątkami: 9:00 - 17:45
Bar & Cafeteria: 10:00 - 17:45

Średni czas pobytu w Ogrodzie Kaktusów to około 1 godziny (no chyba, że zaczniecie zajadać się kaktus burgerem, ziemniaczkami kanaryjskimi... wtedy trzeba liczyć, że zejdzie Wam dłużej).

Ceny biletów:
Bilet normalny - 5,80 euro
Bilet ulgowy - 2,90 euro

Jak dojechać:
- samochodem (wynajmijcie auto na wyspie, dojazd uzależniony od miejsca Waszego pobytu)
- autobusem (więcej info znajdziecie tutaj: klik)

Więcej informacji o Jardin de Cactus znajdziecie tutaj: http://www.centrosturisticos.com

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?

Lanzarote - co robić na wyspie? Jardin de Cactus - ile kosztuje bilet? Jak dojechać do Ogrodu Kaktusów na Lanzarote? Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich - czy warto jechać, co zwiedzić? Kaktus burger na Lanzarote - czy warto zjeść?



P.S.
Lepiej nie próbujcie dotykać tych kaktusów, dobrze radzę :-)!


Czytaj więcej:


Co to jest Meal Sharing? - czyli couchsurfing i Airbnb w wersji kulinarnej

Co to jest Meal Sharing? - czyli couchsurfing i Airbnb w wersji kulinarnej

Kolacja z prawdziwym Włochem, Meksykanką a może Brazylijczykiem? U nich w domu? My jako goście? Oni gotują swoje lokalne przysmaki? I jak to tak? W Warszawie? W Polsce? Brzmi niewiarygodnie, ale nie niemożliwie. Właśnie nabiera ogromnego pędu i rozkręca się jedyna w swoim rodzaju światowa inicjatywa Meal Sharing w myśl idei "Eat with people from around the world". Na czym polega? Co to jest i dlaczego każdy smakosz oraz łowca kulinarnych smaczków powinien to znać? 


Co to jest Meal Sharing? Couchsurfing w wersji kulinarnej? Dlaczego każdy miłośników kulinarnych smaczków powinien o tym wiedzieć? Na czym polega Meal Sharing?


Podziel się posiłkiem i poznaj nowych ludzi, a nawet przyjaciół! Jeśli szukacie kulinarnych inspiracji, lubicie gotować albo... tylko jeść, dobrze trafiliście. W Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii portal Meal Sharing stał się obiektem popularności i ogromnym kulinarnym trendem, który z miesiąca na miesiąca zdobywa coraz więcej użytkowników również na całym świecie. 

Idea jest prosta. Każdy obcokrajowiec mieszkający na przykład w Warszawie może zaprosić innych obcokrajowców albo Polaków na śniadanie, na obiad, na kolację do siebie do domu, ewentualnie na odwrót - my jako Polacy możemy przygotować polski posiłek i zaprosić na niego osoby innych narodowości. Home cooking, lokalne przysmaki, nowe znajomości, mile spędzony wieczór - czego chcieć więcej? Couchsurfing/Airbnb w wersji kulinarnej? Jestem na tak!


Co to jest Meal Sharing? Couchsurfing w wersji kulinarnej? Dlaczego każdy miłośników kulinarnych smaczków powinien o tym wiedzieć? Na czym polega Meal Sharing?


Poza najważniejszym celem takiego spotkania czyli wspólnego jedzenia i posiłku oraz odkrywania domowego gotowania na nowo, smakowania innej kultury jedzenia, piękne jest w tym wszystkim to, że nie dość, że możecie poczuć się jak w TVN-owskim formacie "Ugotowani", to jeszcze poznajecie kompletnie nieznajomą Wam osobę, która tak jak Wy mieszka w tym samym mieście, więc tematów do rozmów na pewno nie zabraknie. A dodatkowo podobnie jak za sprawą couchsurfingu, takie spotkanie, kto wie, może się skończyć bezcenną znajomością. Nie od dziś wiadomo, że wszelkie formy meal sharingu i wspólne jedzenie po prostu... zbliża do siebie ludzi :) 

Jak działa Meal Sharing? Jak można "wprosić się" do kogoś na kolację? I czy ja również mogę przygotować dla kogoś posiłek? Już wszystko tłumaczę. Na szczęście, mechanika i poruszanie się w obrębie portalu jest banalnie proste. Składa się ono z 3 kroków:

1. EXPLORE


Najpierw robicie dobry research i sprawdzacie, jakie macie kulinarne możliwości w swoim mieście. Do kogo możecie wpaść i co możecie zjeść. Niestety, w Polsce portal dopiero nabiera rozpędu, więc nie spodziewajcie się ogromnej ilości ofert do przejrzenia. Myślę, że to kwestia czasu, aż Meal Sharing naprawdę zrobi furorę w naszym kraju, szczególnie w stolicy. 

Każdy "meal sharing", każda propozycja zawiera od razu konkretne menu oraz koszt takiego posiłku, jaki pokrywamy, dając pieniążki na zakup produktów organizatorowi spotkania. Poniżej znajdziecie przykładowe propozycje kulinarne i uczty, na które możecie się wybrać w Warszawie.

Co to jest Meal Sharing? Couchsurfing w wersji kulinarnej? Dlaczego każdy miłośników kulinarnych smaczków powinien o tym wiedzieć? Na czym polega Meal Sharing?


2. BOOK


Krok drugi czyli "booking" terminu spotkania. Organizator czyli tzw. "host" zaproponuje odpowiednią datę, godzinę. Ty informujesz go o ilości potencjalnych gości na kolacji/meetingu. Płacisz ustaloną kwotę pieniędzy i...

3. AND EAT

...I szykujesz się na spotkanie, bierzesz butelkę wina w dłoń i swoich towarzyszy, a przed Wami prawdziwy Meal Sharing i poznawanie nowych smaków. Podobno większość spotkań z nieznajomym "kucharzem" nie kończy się na tym pierwszym :) A robi się z tego niezła uczta, która trwa dobrych kilka godzin. Ja jeszcze się nie odważyłam, ale czuję, że to kwestia czasu! 

MEAL SHARING NA WAKACJACH ZA GRANICĄ


Myślę, że portal jest na tyle intrygujący, że możecie poszperać, u kogo zjeść dobry lunch podczas pobytu za granicą. Na portalu znajdziecie masę ludzi ze Stanów Zjednoczonych, Brazylii, Hiszpanii, Włoch czy Francji. Kto wie, może zjecie lepszą kolację niż w najlepszej knajpie. Warto o tym pamiętać, bo coś czuję, że byłoby to unikalne i bezcenne doświadczenie podczas całego pobytu :-) Zjeść u prawdziwego Włocha z rodziną albo w typowym brazylijskim domu? Coś pięknego!

Z ciekawostek: jedną z atrakcji na Meal Sharing jest na przykład zjedzenie kolacji na... amerykańskiej łodzi. Luc, na co dzień mieszkaniec stanu Nowy Jork, uwielbia gotować i przyrządzać różne przysmaki na swojej łodzi i z chęcią zaprasza na nią turystów, bo jedyne czego nie lubi to... jedzenia w samotności. I am in, Luc!


Co to jest Meal Sharing? Couchsurfing w wersji kulinarnej? Dlaczego każdy miłośników kulinarnych smaczków powinien o tym wiedzieć? Na czym polega Meal Sharing?


Po więcej informacji zaglądajcie tutaj:


Co to jest Meal Sharing? Couchsurfing w wersji kulinarnej? Dlaczego każdy miłośników kulinarnych smaczków powinien o tym wiedzieć? Na czym polega Meal Sharing?


Co sądzicie o takiej inicjatywie? Czy ma ona szansę podbić serca Polaków? Zdecydowalibyście się na takie tajemnicze, kulinarne spotkanie? :)


Czytaj więcej:


Tours by LOCALS czyli podróżuj i poczuj się jak nie-turysta

Tours by LOCALS czyli podróżuj i poczuj się jak nie-turysta

Jeśli kochasz podróżować i na dodatek uwielbiasz czuć się wtedy jak nie-turysta, a wręcz pragniesz wtopić się w tłum lokalsów i spróbować oddychać tym samym powietrzem co oni, odwiedzić miejsca, o których nie piszą w przewodniku albo po prostu zwiedzać miasto, region po swojemu, według własnej wizji i potrzeb to... Tours by Locals jest inicjatywą, która powstała z myślą o Tobie. Co to jest? Jak z tego korzystać? Ile to kosztuje? Czy warto?


Wycieczka z przewodnikiem - gdzie szukać? Ekskluzywna, dedykowana wycieczka z lokalnym przewodnikiem? Tours By Locals - co to jest i co warto wiedzieć? Jak zwiedzić świat z lokalsami? Poczuj mocniej, zwiedzaj głębiej.


Nie każdy lubi podróżować z walizką i spać w eksluzywnych hotelach. Nie każdy lubi też spędzać czas na wakacjach nad wyraz aktywnie, boi się pająków pod namiotem czy chce podróżować po mieście wynajętym przez siebie samochodem. Jeden chce poczuć klimat miasta i wałęsać się po nim bez celu, drugi bierze w rękę przewodnik i zaczytuje się w historii miejsca, w którym się znalazł. Jeden szuka kulinarnych okazji i zastanawia się, jak zjeść w ciągu dnia za maksymalną kwotę 5 euro, drugi będzie fanem domowej kuchni lokalnej, a może entuzjastą wykwintnych dań. Nieważne, jakimi podróżnikami Wy jesteście, nieważne, czy podróżujecie low-costowo, czy lubicie zaszaleć i wydać na wakacjach całą pensję - trend w dzisiejszych czasach jest jeden: każdy z nas odwiedzając konkretne miejsce chce poczuć więcej, chce poznać miasto i ludzi głębiej, mocniej niż tylko czytając o nich na kartkach papieru przewodnika.



Wycieczka z przewodnikiem - gdzie szukać? Ekskluzywna, dedykowana wycieczka z lokalnym przewodnikiem? Tours By Locals - co to jest i co warto wiedzieć? Jak zwiedzić świat z lokalsami? Poczuj mocniej, zwiedzaj głębiej.


I właśnie z myślą o takich miłośnikach podróży i innych kultur powstała inicjatywa Tours by Locals założona w 2008 roku w Kanadzie. Pomysł jest prosty: wybierasz aktywność, jaką lubisz, wybierasz miejsce, które chcesz zwiedzić, rodzaj wycieczki, wybierasz, czego chcesz się dowiedzieć, co zobaczyć, możesz preferować turystykę kulinarną a może intensywny trekkingowy spacer w towarzystwie mieszkańca danego kraju czy miasta. Poniżej zobaczcie krótkie wyjaśnienie tego, jak w ogóle ten łączący miłośników podróży portal działa.


Wycieczka z przewodnikiem - gdzie szukać? Ekskluzywna, dedykowana wycieczka z lokalnym przewodnikiem? Tours By Locals - co to jest i co warto wiedzieć? Jak zwiedzić świat z lokalsami? Poczuj mocniej, zwiedzaj głębiej.


Wśród przewodników znajdziecie na przykład 29-letniego Giorgio z Bari, region Apulia, z którym mieliśmy okazję spędzić aż dwa dni podczas naszego pobytu. Gdyby nie Giorgio nie wiedziałabym o możliwości zjedzenia taniego i najbezcenniejszego lunchu u Donny Carmeli w Bari Vecchia w jej "podwórkowej" kuchnio-restauracji (tu możesz przeczytać więcej o tym miejscu - klik). Nie mielibyśmy okazji odwiedzić konkretnych uliczek, wysłuchać dziesiątek historii o ludziach mieszkających w Bari, o tym, jak mieszkało się tutaj kilkanaście lat temu, kiedy to mafia rządziła w starej części Bari i nawet Giorgio, urodzony w miejscowości bał się odwiedzać to centrum swojego rodzimego miasta. Nie dalibyśmy rady nagiąć wycieczkowych planów i w jeden dzień zwiedzić 3 miast: Polignano e Mare, Alberobello i Matery.

A co najważniejsze... gdyby nie Tours by Locals i można powiedzieć już Giorgio, nasz nowo poznany włoski przyjaciel, nie mielibyśmy okazji spędzić unikalnej, jedynej w swoim rodzaju wielkanocnej uczty z członkami jego rodziny i przyjaciółmi i objadać się największymi grzesznymi potrawami kuchni włoskiej autorstwa jego mamy, Chettiny (nie wiem, czy dobrze napisałam :D). Nie poznalibyśmy też jego dziewczyny, Giovanny, która... po prostu miała czas podczas Świąt Wielkiej Nocy i podróżowała z nami. Mieliśmy więc w garści dwóch przewodników z Bari, którzy w wolnych chwilach... podróżują. Wymiana informacji i doświadczeń - coś pięknego!

Jeśli wybieracie się do Bari i chcielibyście sprawdzić, jakie formy aktywności i wycieczki proponuje Giorgio to koniecznie kilknijcie TUTAJ. Ale z góry rekomenduję pisać prosto do Giorgio wiadomość i maila, a na pewno po wymianie kilku dotrzecie się w kwestii turystycznych potrzeb, a Giorgio stworzy specjalnie dla Was dedykowany trip: kilkugodzinny, całodniowy, a może jeszcze dłuższy.

Prywatna strona Giorgio - Apulia Tours: https://www.apuliatours.org 
Instagram Giorgio - Apulia Tours: https://www.instagram.com/apuliatours/


Wycieczka z przewodnikiem - gdzie szukać? Ekskluzywna, dedykowana wycieczka z lokalnym przewodnikiem? Tours By Locals - co to jest i co warto wiedzieć? Jak zwiedzić świat z lokalsami? Poczuj mocniej, zwiedzaj głębiej.

Tours By Locals zrzesza obecnie aż 2 517 przewodników w 153 krajach na świecie! Dwa dni spędzone z Giorgio były na tyle ciekawe, że już teraz wiem - przy okazji każdej następnej wycieczki będę zerkać na oferty przewodników z innych krajów i miejsc na świecie. Nikt nie opowie Wam tyle o mieście, o ludziach, o historii, o lokalnym jedzeniu, co osoba, która na co dzień tam żyje i mieszka.

Na stronie znajdziecie przekrój naprawdę ogromnej ilości różnych scustomizowanych turystycznych propozycji: od kilku godzin spędzonych na Floating Market w Tajlandii z poznaniem lokalnych osobistości-sprzedawców, przez wycieczkę śladami Leonardo da Vinci w Mediolanie, po unikalne kulinarne doświadczenie robienia makaronów z włoskimi Mammami na ulicach Bari. Każdy znajdzie coś dla siebie :)

Wycieczka z przewodnikiem - gdzie szukać? Ekskluzywna, dedykowana wycieczka z lokalnym przewodnikiem? Tours By Locals - co to jest i co warto wiedzieć? Jak zwiedzić świat z lokalsami? Poczuj mocniej, zwiedzaj głębiej.

TOURS BY LOCALS - KOSZTY

Ceny wycieczek są naprawdę różne. Na pewno najbardziej opłaca się wybrać z lokalnym przewodnikiem w minimum 4 osoby, wtedy takie koszty oscylują w okolicach 70-100 złotych za jedną wycieczkę na osobę w przypadku Włoch. Sprawdźcie, poszperajcie. Jeśli chcecie zwiedzić dane miejsce w 1-2 dni - taki lokalny przewodnik może okazać się dla Was doskonałym ratunkiem i oszczędnością czasu :)

Wszystko jednak jest kwestią indywidualną. Napiszcie do przewodnika, nie bójcie się targować, podyskutować na temat wycieczki, planów. Dobór atrakcji, wymiana maili - to też uznaję za przyjemną część prac organizacyjnych nad wspólnym spotkaniem.

Ważnym benefitem całego przedsięwzięcia jest fakt, że konkretny lokalny guide wskaże Wam miejsca, których nie znajdziecie w przewodniku, poleci dobrą knajpkę, pomoże w rezerwacji transportu do innego miejsca. Mam nadzieję, że wybrany lokals-mentor okaże się dla Was być nie tylko przewodnikiem, ale też po prostu nowo poznanym przyjacielem. Wierzę, że Giorgio nie jest w tym osamotniony i takich ludzi jak on znajdziecie w każdym miejscu na świecie.

Źródło zdjęć i screenów: https://www.toursbylocals.com


Czytaj więcej:


Copyright © 2016 Olgusta , Blogger